niedziela, 26 stycznia 2014

Raków w telefonie ..

Dziś zdjęcia z zupełnie innego wymiaru.
Ponieważ oczekiwanie na autobus powrotny do domu było zbyt długie, spożytkowałam ten czas na spacer po Rakowie. A że aparatu ze sobą nie wzięłam to postanowiłam zrobić zdjęcia telefonem. 
Nie wiem czy są dobre, czy nie, ale może komuś do gustu przypadną.


Pictures today from a completely different dimension. 
Because waiting for the bus back home was too long, I used the time to walk around the Rakow. And that I didn't take my camera with me I decided to take pictures of my phone. 
I do not know whether they are good or not, but maybe someone liked them.


wtorek, 21 stycznia 2014

Miejsce O Którym Nikt Nie Pamięta..

O tym miejscu pewnie nie jedna osoba słyszała. Znajduje się ono w dzielnicy Zawodzie-Dąbie od strony Huty.
Niepozorny, obrośnięty bluszczem las, który kryje w sobie nie jedną tajemnicę.
Cmentarz został założony pod koniec XVIII wieku. znajduje się tam około 4-5 tysięcy macew (grobów), które zawierają hebrajskie i polskie inskrypcje.

Była to moja druga wizyta w tym miejscu. pierwsza miała miejsce na końcu 2011 roku (zdjęcia można zobaczyć tutaj).
O dziwo lubię to miejsce, choć przyprawia mnie o dreszcze i wewnętrzny, nieokiełznany strach. może to przez ten bluszcz, a może przez unoszący się w powietrzu ciężki zapach melancholii.
Zauważyłam także, że to miejsce w ogóle się nie zmienia z perspektywy lat. a przecież minęły 3 lata odkąd byłam tam po raz ostatni...

Ale to nic, że przyprawia mnie o zawrót głowy. takie spontaniczne wypady lubię najbardziej.
Dziękuję K. :)


About this place probably is not one person heard. It is located in the district of Zawodzie-Dąbie from the Huta Częstochowa.
Unsightly, overgrown with ivy forest that hides a secret no one.
The cemetery was founded in the late eighteenth century. There is about 4-5 thousand tombstones (graves), which contain Hebrew and Polish inscriptions.

It was my second visit to this place. The first took place at the end of 2011 (photos can be seen here).
Strangely like this place, but gives me the chills and internal rampant fear. Maybe it's the ivy, and perhaps by airborne heavy scent of melancholy.
I noticed also that this place has not changed at all from the perspective of years. And it's been three years since I was there last time ...

But it's nothing that makes me dizzy. Such spontaneous trips like the most.
Thank you K. :)


AC/DC - Thunderstruck